Mała czarna
dobrze się kojarzy. A małe czerwone?
Małe i
czerwone (pudełko) a tyle treści i to jeszcze przed otwarciem:
Red7
– Wygrywasz albo odpadasz!
„Taką grę
każdy powinien mieć! Ocena 5/5!” (Gry
planszowe u Wookiego)
„Kilka
zasad, trochę kart, a ile zabawy i kombinowania!” (Boardtime.pl)
„Rewelacja!
To siódmy cud w Twojej kolekcji gier!” (Melanżownia
TC, znadplanszy.pl)
„Sprytna
mała gra!” (Dice
Tower)
Takie
zachwyty ważnych znawców rzeczy wpisane w boczki pudełka mocno zachęcają do
otwarcia i popróbowania.
Małe
czerwone, w środku malutka, krótka
instrukcja i talia 49 kart w siedmiu kolorach ponumerowanych od 1 do 7 plus
kilka kart z objaśnieniami.
„7” zawsze
wyższa od innych cyfr – oczywiste. Czerwona, np. „6” wyższa od pomarańczowej,
ta od żółtej, żółta od zielonej itd. -
zgodnie z kolorami tęczy.
Porównując karty wpierw oceniamy liczbę na karcie, a
gdyby była taka sama to następnie kolor.
I tyle jeśli
chodzi o zasadę główną i motor gry.
Na pozór
wydaje się banalne i proste. Banalne nie jest w żadnym calu.
Proste tak,
ale dokładnie tak, jak zwykł był mawiać o genialnych wynalazkach i
rozwiązaniach porucznik Colombo
(kto to? pomoże wujek google i ciocia wikipedia): - wszystko co genialne jest w
gruncie rzeczy proste. Trudność polega na dotarciu do tego „prostego”
rozwiązania.
Grę
zaczniemy „KARTĄ ROZPOCZYNAJĄCĄ”,
która zapoczątkuje stos nazwany „TŁEM”.
Karta górna, wierzchnia w tym stosie (TLE) określa regułę obowiązującą (regułę
znajdziecie na każdej karcie, która ma liczbę, kolor i regułę właśnie wpisaną
na margines karty).
My (2-4
graczy) mamy:
- 7 kart na ręce,
- wspólny
stos zakrytych kart do dobierania
- i z każdym
ruchem tworzącą się „PALETĘ” czyli
odkrytą, wyłożoną galerię własnych kart
W swojej
turze możesz:
a) zagrać kartę z ręki do swojej PALETY
(Twoją galerię kart – nie mylić z kartami na ręce) i po tym zagraniu musisz
wygrywać
b) zagrać kartę z ręki na TŁO (główny,
wspólny stos gry) - po tym zagraniu musisz wygrywać
c) a + b - po tym zagraniu musisz
wygrywać
d) spasuj i przegraj
I tu jest
serce gry. Nie żadne pitu-pitu z mozolnym pozbywaniem się kart. W swojej
rundzie(!) MUSISZ WYGRAĆ albo porażka i wypad z gry. Tu nie ma fazy grupowej
(jak w mundialu), tu jest od razu gra o finał!
Jest szybko,
ostro i jest czas na odegranie się. Można powalczyć punktowo na różne sposoby,
niekoniecznie li tylko te z instrukcji. Można też grę wzbogacić o kilka małych
wyostrzających zasad.
Ta gra jest
rzeczywiście rewelacyjna pod każdym względem. Minimalizm środków, maksymalizm
efektów.
Nie jest jak
walka rapierem czy szpadą, którą chcemy dziabnąć przeciwnika i odskoczyć. Jest
jak walka szablą – jedno szybkie ostre cięcie i alboś wygrał alboś trup.
Zero fabuły,
sama mechanika a wyjątkowo ostra jazda!
Ostra gra!
Red7:
Autorzy:
Carl Chudyk i Chris Cieslik
Wydawca/w
Polsce: Asmadi Games/Lucrum Games
2-4 graczy,
wiek 9+, czas rozgrywki 5-30 minut
Polecam, Alefrusta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz