Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tomek larek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tomek larek. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 października 2015

Zwierzaki - Cudaki - Trefl

- Teee! Weź sobie znajdź jakiś korpus! - powiedziała małpa do zaglądającej spoza kotarki głowy żyrafy...
Cytat króla Juliana z "Madagskaru 2" doskonale oddaje klimat nowej gry Trefla ze znanej już serii "dobra gra rodzinna".


Wyrażałem już zachwyty w poprzednich recenzjach pt. "Nie ma dziadostwa" nad wspomnianą serią i nad rysunkami artysty Tomka Larka zdobiącymi te gry. Przypomnę krótko, że jestem nimi zachwycony.

Oczywiście bohaterowie gry "Zwierzaki-cudaki" mają swój oryginalny, autorski wygląd i nie nawiązują do bajki "Madagaskar", ale to bardzo dobrze. Za to cytat z początku i owszem. W grze gracze "znajdują się na odległej przyafrykańskiej wyspie, na której żyją dziwaczne gatunki zwierząt: słonio-lwy, kroko-małpy, żyrafo-słonie i inne cudaki. Każdy gracz będzie starał się odnaleźć jak najwięcej zwierząt. Wygra ten, kto wykaże się najlepszą spostrzegawczością i szybkością" - jak piszą wydawcy. I dodam; zdobędzie jak najwięcej kafli ze zwierzakami-cudakami.

Do gry mamy i potrzebujemy:

- 30 kafli-płytek ze zwierzakami-cudakami, które zdobywamy
- za pomocą 55 kart (w tym 10 specjalnych)
- i 6 znaczników dla każdego z maks. sześciu graczy (gra jest od 2-6 uczestników).
Wszystko ładne i najwyższej jakości.

Przebieg rozrywki – pokrótce

Wykładamy połowę wszystkich kafli (15 sztuk). Trzymamy w pogotowiu swój znacznik. Prowadzący grę odkrywa kartę i wszyscy próbują zdobyć kafelek kładąc na nim swój znacznik. Kafelek zadany w przemyślny sposób na karcie. I tak po kolei. Aż do pozostania ostatniego kafelka. Następnie kolejna porcja kafli, powtórka powyższego i finał. Krótko i treściwie.

Smaczek gry to ów przemyślny, ale czytelny i prosty sposób zadań na kartach. Trzeba znaleźć zwierzaki-cudaki wedle cech wskazanych na kartach. Barwnie i zabawnie namalowanych – tak jak i kafle.
Są karty nakazu (łby zwierzaków w zielonych kołach). Znaki zakazu - w czerwonych. Są na jednej karcie zadania pomieszane - zakazu i nakazu jednocześnie. Są w końcu karty specjalne, które wprowadzają jeszcze większy zamęt.
Na początku zdobywanie kafli ze zwierzakami przychodzi łatwo, bo i opcji jest więcej. W trakcie gry rozgrywka przyspiesza i gęstnieje i robi się coraz większa zadymka. :) Tym bardziej, że za błędy trzeba płacić oddając zdobyte wcześniej kafelki.  Jest dynamicznie i ryzykownie, a jednocześnie zrozumiale i prosto dla najmłodszych (gra jest od 6+).

Sympatyczna, zmyślna, wesoła i szybka (20 min. i mniej) gra dla wszystkich. Zawsze z chęcią na zagranie i odegranie się. Stary, sprawdzony przepis Valery’ego Fourcade (Galapa Go!), przygotowany przez nowych kucharzy (Tomek Larek - ilustracje, kierownictwo gry - Jarosław Basałyga).
Dobra „dobra gra rodzinna”.

Polecam!                                                                                      

Alefrustra

wtorek, 19 maja 2015

"Zęby smoka" - Trefl

"Nie ma dziadostwa" cz. 2 czyli "Zęby smoka"

"Czego oczy nie widza tego sercu nie żal" - znamy to powiedzenie. Ale co zrobić kiedy oczy widzą i sercu żal. Na początku więc mała dygresja.

Ehhhh... co by było i jakby było pięknie gdybyśmy żyli w normalnym kraju..! Takie refleksyjne pytanie chodzi mi po głowie kiedy oglądam prace artysty-rysownika, grafika, malarza Tomka Larka. Toż przecie tak genialny artysta powinien znany być powszechnie w kraju, powszechnie zagranicą i w ogóle, i w szczególe, i pod każdym innym względem. Takich ludzi należy promować, dopieszczać, pokazywać, dawać stypendia i chlubić się nimi. No właśnie, tiaaaa..........

Aaaa.., ma być o planszówce. Jest, bo tę konkretnie zdeterminował (przynajmniej dla mnie) wspomniany ilustrator tej gry. Zaczynam więc właśnie od strony graficznej.


No, nie ma dziadostwa (przypomnę raz jeszcze, że to cytat ze skeczu KMN) - tak rzeczywiście jest i to jest za mało powiedziane. Gra jest od strony graficznej znakomita! Od razu zachęca do rozgrywki.

Zasady są proste i szybkie, tak jak i gra.

Za pomocą dzielnych wojów trza smokowi umyć zębiska. Jeden spośród nich, wyrysowany na kaflu, wychodzi z jaskini (jaskinia to zgrabnie składany i ofkors zgrabnie wymalowany karton, który służy za legowisko dla smoków), trafia do gracza rozpoczynającego, który go samodzielnie ogląda - zapoznaje się z jego wartością; smoki maja wartości od 7-20 i na chwilę odkłada, nie ujawniając nic o gadzie. Może o nim coś powiedzieć (gracz o smoku :)), zablefować lub nie.
Gracz zaczynający wykłada woja-higienistę lub woja-dentystę (wojów każdy z nas ma ośmiu na ośmiu kafelkach o wartościach od 1 do 8).
Na trzy-cztery pozostali gracze wykładają swoich wojów licząc, że wartość liczbowa poszczególnych zsumowanych po kolei wojów, począwszy od rozpoczynającego, nie przekroczy wartości smoka.
Zaraz potem odkrywany jest oficjalnie smok.
No i ci, którzy w kalkulacji i wartości smoka się zmieścili - zdołali smokowi umyć zęby i ich wojowie są punktowani. Ci, którzy przelicytowali (przekroczyli wartość) zostali pożarci - są punktowani ujemnie. A ci, którzy się w rundzie nie załapali, bo byli w kolejce po tych zeżartych dostają zero.
"Zużytych" wojów odkładamy na osobistą planszetkę, dokładniej na odpowiednią buźkę: uśmiechniętą (nasze punkty plus - zęby smoka umyte), zamyśloną (punktów zero - zęby nie umyte, ale woj nie pożarty) i smutną (punkty ujemne - zęby nie umyte, a woj zjedzony przez smoka).

Jak widać "Zęby" to gra kalkulacji i ryzyka. Bawi i uczy. Uczy i bawi. Również najmłodszych.

Na grę składają się:
- 14 kafli smoków
- 40 kafelków wojów (po 8. dla każdego z graczy)
- 5 planszetek graczy
- 1 jaskinia, grota smoków (podajnik na kafle smoków)
- instrukcja
- pudełko
Do listy zawartości dopisałem pudełko, bo uważam, że trzeba wymienić wszystkie komponenty, które stanowią dzieło użytkowe artysty – Tomka Larka.

Wydał ją TREFL SA
Autor: Noriaki Watanabe & Drosselmeyer's Workshop
Ilustracje: Tomek Larek
Kierownik produktu: Jarosław Basałyga

Sama gra bardzo fajna, niebanalna i chętnie przez dzieci powtarzana. Wydana, wydrukowana znakomicie na wysokiej jakości materiałach. Szybka i efektowna. "Dobra gra rodzinna" - z cudzysłowem i bez niego również. Gratulacje dla Twórców!



Alefrusta